To dzisiaj oczy siatkarskiego świata zwrócone są na Łódź. W Atlas Arenie rozpoczyna się finałowy turniej Ligi Narodów siatkarek. W pierwszym ćwierćfinale tej fazy naprzeciwko siebie staną Włoszki oraz Amerykanki, ale cała Polska czeka na wieczorne starcie: o 20:00 reprezentacja Polski zmierzy się z wymagającymi Chinkami. Ten pojedynek nie tylko wyłoni półfinalistę, ale też odpowie na pytanie, czy Atlas Arena ponownie okaże się szczęśliwa dla Biało-Czerwonych.
Liga Narodów w Łodzi – święto kobiecej siatkówki
Po raz pierwszy w historii finały Ligi Narodów kobiet goszczą w Polsce, a areną decydujących spotkań została łódzka Atlas Arena. To wyjątkowe miejsce – to właśnie tu Polki w 2023 roku awansowały na igrzyska olimpijskie po raz pierwszy od szesnastu lat, pokonując w dramatycznym meczu reprezentację Włoch. Dla zawodniczek i kibiców to hala-symbol, w której wielokrotnie czuć było prawdziwe siatkarskie emocje i wsparcie tysięcy fanów.
– Atlas Arena jest dla nas bardzo magiczna. Jak tylko o niej mówię, mam ciarki na skórze. Wspaniale zagrać tu finały przed własną publicznością. Kwalifikacje pokazały, że kibice potrafią dodać nam mocy – przyznaje Magdalena Stysiak, jedna z liderek drużyny.
Dzisiejsze mecze: co czeka nas w Atlas Arenie?
Harmonogram pierwszego dnia finałów VNL 2025:
W drugim ćwierćfinale, zaplanowanym na 20:00, polski zespół stanie naprzeciwko bardzo groźnych Chinek. Obie drużyny zakończyły fazę zasadniczą z bilansem 9 zwycięstw i 3 porażek, zwyciężając z faworytkami, a przegrywając tylko z czołowymi drużynami świata. Polki przystępują do turnieju jako czwarty zespół rundy zasadniczej, a Chinki były piąte. Co istotne – podopieczne Stefano Lavariniego pokonały już Chiny 3:1 podczas meczu w Pekinie oraz w sobotnim sparingu w Radomiu.
Skład reprezentacji Polski na finały Ligi Narodów 2025
Selekcjoner Stefano Lavarini stawia na sprawdzony, zgrany skład, bez niespodzianek personalnych w porównaniu z ostatnimi meczami VNL:
Atakujące:
- Magdalena Stysiak
- Malwina Smarzek
Rozgrywające:
- Katarzyna Wenerska
- Alicja Grabka
Środkowe:
- Agnieszka Korneluk
- Aleksandra Gryka
- Magdalena Jurczyk
- Weronika Centka-Tietianiec
Przyjmujące:
- Martyna Łukasik
- Martyna Czyrniańska
- Paulina Damaske
- Julita Piasecka
Libero:
- Aleksandra Szczygłowska
- Justyna Łysiak
To zestawienie, które wypracowało znakomite wyniki w trzecim tygodniu rundy interkontynentalnej w Japonii. W kadrze zabrakło kilku doświadczonych siatkarek (jak Natalia Mędrzyk czy Maria Stenzel), a Lavarini postawił na formę i dynamikę tych, które sprawdziły się w najważniejszych spotkaniach sezonu.
Przed meczem: nastroje, założenia, wypowiedzi
Polki podkreślają, że są gotowe na starcie z wymagającym rywalem. Magdalena Stysiak nie ukrywa determinacji i wiary w sukces:
– Musimy zagrać swoją siatkówkę. Wydaje mi się, że forma jest. Trenowałyśmy po trzecim turnieju i fajnie to wygląda. Mamy jasno określony cel na ten turniej. Jeżeli uda się wygrać z Chinkami, najprawdopodobniej zagramy z Włoszkami o finał. Ale na razie myślimy tylko o dzisiejszym meczu.
Tym razem nie ma mowy o przyjmowaniu lekcji czy budowaniu zespołu na przyszłość. Lavarini, który po przejęciu kadry postawił na zmianę mentalności, zaszczepił w zespole pewność siebie i przekonanie, że są w stanie walczyć z najlepszymi. – Mamy w głowie świadomość, z kim i na jakim poziomie gramy. Wychodzimy, gramy z najlepszymi i walczymy – mówi Stysiak.
Najlepsze kursy na to spotkanie oferuje 22bet. Na to, że w meczu padnie więcej niż 194 punkty, bukmacher ustalił kurs 2.64.
Rywalki: Chiny – styl, potencjał, poprzednie konfrontacje
Chinki od lat należą do światowej czołówki, jednak w tym sezonie zdaniem obserwatorów prezentują się nierówno i są najmniej przewidywalnym zespołem „final eight”. Dysponują bardzo wysokim blokiem, mocną zagrywką i niezwykle doświadczonymi siatkarkami. W fazie grupowej odniosły 9 zwycięstw i 3 porażki (przegrały m.in. z Polską i Brazylią).
W bezpośredniej potyczce w czerwcu Polki wygrały z Chinkami w Pekinie 3:1, przełamując niekorzystną tradycję starć z Azjatkami. Podopieczne Lavariniego zwyciężyły też w meczu sparingowym kilka dni przed turniejem finałowym – to daje powody do optymizmu fanom i zawodniczkom.
Fenomen Atlas Areny – łódzka hala talizmanem Polek
Nie można pominąć faktu, jak ważna jest Atlas Arena dla reprezentacji Polski kobiet. To w tej hali we wrześniu 2023 roku Polki zapewniły sobie historyczny wyjazd na igrzyska olimpijskie w Paryżu, wygrywając mecz z Włoszkami w atmosferze prawdziwego sportowego święta. Powrót do Łodzi i wsparcie tysięcy kibiców niezmiennie motywuje drużynę.
– Kibice w Łodzi zawsze dają nam energię. Chcemy odwdzięczyć się im wielką walką i mam nadzieję kolejnym medalem.
Miejscowe trybuny już nieraz zamieniały się w jedno z najbardziej gorących miejsc siatkarskiej Europy. Dziś Biało-Czerwone mają szansę znów doświadczyć tego wyjątkowego dopingu.
Co przed Polkami i jakie scenariusze na dalsze rundy?
Stawka meczu jest jasna: wygrana z Chinkami daje przepustkę do półfinału. Tam na zwycięzcę dzisiejszego meczu czeka najprawdopodobniej reprezentacja Włoch, choć mecz otwarcia przeciwko bardzo mocnym Amerykankom na pewno przyniesie dużą dawkę emocji. Porażka oznacza walkę o miejsca 5–8 i koniec marzeń o złocie. Przypomnijmy, że Polki dwukrotnie z rzędu stawały na podium Ligi Narodów – w 2023 roku zdobyły brąz po dramatycznym pojedynku z USA, w 2024 również po tie-breaku pokonały Brazylię w meczu o trzecie miejsce.
Terminarz kolejnych spotkań:
- 24 lipca: Japonia – Turcja (16:30), Brazylia – Niemcy (20:00)
- 26 lipca: półfinały
- 27 lipca: mecze o medale (przypomnijmy, że Wielki Finał i mecz o brąz również rozegrane będą w Łodzi).
Czas na wielki test Polek w Łodzi
Dzisiejsze starcie Polska – Chiny w ćwierćfinale finałów Ligi Narodów kobiet w Atlas Arenie to dla ekipy Lavariniego szansa na zapisanie kolejnego rozdziału w historii polskiej siatkówki. Skład oparty na młodości, dynamice i dobrej chemii, grający u siebie przed oddanymi fanami – wszystko to sprawia, że oczekiwania i emocje przed tym spotkaniem są wyjątkowe. Polki mają szansę wrócić do medalowej gry i, co najważniejsze, dostarczyć kibicom kolejnych powodów do dumy. Atlas Arena stała się dla nich szczęśliwą twierdzą – dziś może być tak samo.
Niech wieczór w Łodzi ponownie należeć będzie do polskich siatkarek. Początek meczu Polska – Chiny o 20:00 w Atlas Arenie.