Dzisiejsza środa w Lidze Mistrzów to wieczór naprawdę mocnych ekip: Real – Manchester City, Benfica – Napoli, Bayer Leverkusen – Newcastle i Athletic Bilbao – PSG. To już 6. kolejka fazy ligowej, więc każdy z tych meczów ma realny wpływ na układ w TOP8 i w strefie play‑off.

Real Madryt – Manchester City: klasyk nowej ery

Real Madryt podejmuje Manchester City na Bernabéu o 21:00. Obie ekipy są w ścisłej czołówce tabeli fazy ligowej – Real ma bilans 4–0–1 i 12 punktów, City 3–1–1 i 10 punktów. Zwycięzca tego meczu praktycznie przyklepuje sobie miejsce w TOP8 i rozstawienie w fazie pucharowej.

Real Xabiego Alonso wraca do gry po ligowym zwycięstwie i spokojnie trzyma się w górze stawki Ligi Mistrzów. City w weekend rozbiło Sunderland 3:0, odrabiając straty do Arsenalu w lidze i pokazując, że po wcześniejszych wpadkach znów wygląda jak maszyna Guardioli.

Hiszpańskie i angielskie analizy podkreślają, że to starcie dwóch różnych filozofii:

  • Real – z Viniciusem i Rodrygo (oraz ewentualnie Mbappé, którego występ stoi pod znakiem zapytania), grający mocno na kontry i jakość z przodu.
  • City – z kontrolą piłki, trójką w rozegraniu i szeroko ustawionymi skrzydłowymi, po świetnym meczu z Sunderlandem przyjeżdża z ogromną pewnością siebie.

UEF‑owskie statystyki pokazują, że City ma jedną z najlepszych ofensyw (4 zwycięstwa i 1 porażka, +5 bramek), a Real – jeszcze lepszy bilans bramkowy (+7). To mecz, który spokojnie mógłby być półfinałem – tymczasem jest „tylko” kolejnym epickim rozdziałem ich europejskiej rywalizacji.

Benfica – Napoli: gospodarze walczą o tlen

Benfica z bilansem 1–0–4 (3 punkty) jest jedną z największych rozczarowań tej edycji. Mistrzowie Portugalii przegrali cztery z pięciu meczów i są na skraju wypadnięcia poza miejsca dające prawo gry w fazie pucharowej jakichkolwiek rozgrywek.

Napoli ma 7 punktów (2–1–2) i plasuje się w dolnej części strefy 17–24, ale wciąż kontroluje swój los – zwycięstwo w Lizbonie praktycznie gwarantowałoby awans do fazy play‑off. Włosi opierają ofensywę na duetach McTominay – Højlund oraz Sudakov – Pavlidis, którzy punktują regularnie w tej edycji (McTominay 3 gole, Højlund 2, Barrenechea i Dahl też dorzucają swoje).

Dla Benfiki to mecz z gatunku „albo my, albo nikt” – portugalskie media piszą wprost, że tylko zwycięstwo przedłuża realną nadzieję na wiosnę w Europie. Napoli przyjeżdża w roli faworyta, ale Estádio da Luz w pucharach potrafi dodać gospodarzom skrzydeł.

Bayer Leverkusen – Newcastle: bezpośrednia walka o TOP8

Na BayArenie w Leverkusen Bayer (2–2–1, 8 pkt) mierzy się z Newcastle (3–0–2, 9 pkt). Obie drużyny są na granicy pierwszej ósemki – Sroki plasują się w okolicach 11. miejsca, Leverkusen nieco niżej, ale jeden wynik może wszystko przestawić.

Polskie serwisy bukmacherskie wskazują minimalne faworyzowanie Newcastle – kurs ok. 2.30 na gości, 3.00 na gospodarzy, remis 3.55. To oddaje przekonanie, że angielski zespół ma więcej jakości w przodzie (Isak, Gordon, Bruno Guimarães), ale Leverkusen Xabiego Alonso (jeszcze niedawno) w lidze potrafił dusić rywali pressingiem i szybkością skrzydeł.

To nie jest mecz, w którym ktoś „odhacza” formalność – oba kluby wiedzą, że porażka może zepchnąć je w środek strefy 17–24 i skomplikować wiosnę. Stąd spodziewany jest intensywny, fizyczny futbol, dużo pressingu i sporów o każdy metr boiska.

Athletic Bilbao – PSG: paryżanie bronią TOP2

Athletic ma 4 punkty (1–1–3, bilans –5) i balansuje tuż nad strefą, która oznaczałaby pożegnanie z Europą. PSG jest w zupełnie innej sytuacji – 4 zwycięstwa i 1 porażka, 12 punktów, bilans +11 i miejsce w ścisłej czołówce, tuż za Arsenalem i Bayernem.

ESPN informuje, że Ousmane Dembélé i bramkarz Lucas Chevalier nie zagrają w tym meczu, co ogranicza paryżanom opcje w ataku i na bramce. Mimo to Kylian Mbappé ciągnie zespół Luisa Enrique – jest liderem klasyfikacji strzelców i główną bronią PSG w tej edycji.

Athletic na San Mamés zawsze jest groźny – baskijska prasa przypomina, że ich intensywność i pressing potrafią „zatopić” wielkich. Problem w tym, że w tej Lidze Mistrzów Athletic strzela mało goli i ma deficyt jakości w ostatniej tercji. Jeśli PSG nie podejdzie do tego meczu zbyt lekko, powinno utrzymać się w TOP2 fazy ligowej.

Co oznaczają dzisiejsze mecze

Tabela po 5 kolejkach wygląda następująco: Arsenal prowadzi z kompletem 15 punktów, za nim PSG, Bayern i Inter po 12, Real Madryt również 12, Manchester City w grupie pościgowej z 10 punktami. Newcastle, Napoli, Bayer Leverkusen i Athletic walczą raczej o utrzymanie w szerokiej strefie play‑off niż o automatyczny awans do 1/8, Benfica broni się przed totalną katastrofą.

Dzisiejsze mecze to więc nie tylko hity dla oka, ale też realne przesunięcia na „super‑tabeli”. Real – City może ustawić górę stawki, Benfica – Napoli zdecydować o być albo nie być Portugalczyków, Leverkusen – Newcastle bezpośrednio rozstrzygnąć, kto zbliży się do TOP8, a Athletic – PSG – czy Baskowie zostaną jeszcze w grze o wiosnę, czy zagrają już tylko o honor.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *