W moim wieku już tak jest – żartował Lewandowski na wtorkowej konferencji prasowej. I ma rację. Gość ma 37 lat, kończy mu się kontrakt w Barcelonie za siedem miesięcy, a plotki transferowe rosną z każdą kolejką. Milan czeka, Fabrizio Romano pyta, dziennikarze się czają, a Robert siedzi spokojnie i mówi, że teraz myśli tylko o meczach.

Konferencja prasowa przed meczem Brugge

To było we wtorek przed meczem Ligi Mistrzów z Club Brugge. Lewandowski siedział obok trenera Hansiego Flicka, a dziennikarze zaczęli od tradycyjnego pytania o przyszłość. Co zrobił Polak? Uśmiechnął się i powiedział: „Co do mojej przyszłości to jestem spokojny, w moim wieku tak już jest.” 

Lewandowski mówi, co myśli. „Myślę, że to najlepsze podejście, w tym momencie po prostu o tym nie myślę. Przede mną mecze Barcelony, potem zgrupowanie reprezentacji – to jedyne rzeczy jakie mam teraz w głowie.” I co ciekawe – to brzmi szczerze. Nie słychać tu pretensji, nie słychać paniki. Słychać człowieka, który wie, że przyszłość sama się ułoży.

Ale czy na pewno się ułoży? Tu się zaczyna ciekawie.

Barcelona podjęła decyzję – nie będzie nowego kontraktu

Według informacji portalu Sport, Barcelona już zdecydowała, że nie przedłuży kontraktu z Robertem Lewandowskim. Umowa wygasa 30 czerwca 2026 roku i na tym się skończy. Powodów? Ponoć kilka. Słabnąca forma, wiek, a przede wszystkim fakt, że do drużyny weszły inni, które grają lepiej. Ferran Torres na przykład. Ten młody, pełen energii Katalończyk wszedł w buty Lewego bez większych problemów.

Szok? Dla kibiców pewnie tak. Dla samego Lewandowskiego? Chyba nie. Ostatnio nie grał zbyt wiele – zagrał w 10 meczach, strzelił cztery bramki. W poprzednim sezonie w 52 meczach miał 42 bramki. „W moim wieku wiem, że nie mogę grać tyle, co kiedyś, ale radzę sobie dobrze. Trenuję na bardzo wysokim poziomie” – powiedział na konferencji. I to chyba najlepsza jego odpowiedź.

Gdzie grać dalej? Fabrizio Romano ujawnia realne scenariusze

Fabrizio Romano, włoski dziennikarz, który wie wszystko o transferach, mówił niedawno, że Lewandowski odejdzie z Barcelony jako wolny agent latem 2026 roku. I to jest główny scenariusz. Po tym sezonie..

Ale do jakich klubów mógłby trafić? Tu się robi ciekawie, bo opcji jest kilka, a Robert chce zostać w Europie.

AC Milan obserwuje i czeka. Oferta z Mediolanu?

Włoskie media obserwują Lewandowskiego. AC Milan jest zainteresowany. Poważnie zainteresowany. Według doniesień z Calciomercato.com, Rossoneri wznowili rozmowy z przedstawicielami Lewandowskiego. Pośredniczy w nich Igli Tare, dyrektor sportowy Mediolanu.

Problem jest jeden – Lewandowski zarabia około 13 milionów euro netto rocznie. Milan nie ma takich pieniędzy. Żeby doszło do transferu, Polak musiałby znacznie obniżyć zarobki. I tu się pojawia pytanie – czy Lewy to zrobi? 37 lat, ostatnia szansa na zarobek Czy pójdzie do Mediolanu za mniej pieniędzy, żeby grać w dobrej Serie A? Ciekawe.

Marco Guidi, włoski dziennikarz, mówił, że transfer zależy od tego, czy Lewandowski zgodzi się na obniżkę. 

Inne opcje – USA, Arabia Saudyjska, czy zostanie w Europie?

Lewandowski kiedyś przyznał, że woli zostać w Europie. W USA albo w Arabii Saudyjskiej zarabiałby pewnie więcej, ale dla gościa, który ma na koncie wszystkie możliwe trofea, pewnie byłoby to nieatrakcyjne. W Europie przynajmniej mogą mu się jeszcze oferować ambitne projekty.

Gdzie indziej? Inter? Roma? Juventus? Na razie cisza. Milan jest głównym zainteresowanym – to jedyna opcja, o której mówią media. Jeśli Milan nie dojdzie do skutku, to albo zostanie w Barcelonie (czego Barcelona nie chce), albo czeka go USA albo kluby w Arabii.

Lewandowski wróci do formy – kontruzja to wciąż problem

Tu jest ważne – Robert był kontuzjowany. Dwa razy w tym sezonie upadł. Raz zaraz po przyjeździe do Barcelony, drugi raz niedawno. To go kosztowało wiele meczów. Ale mówi, że teraz czuje się świetnie. Na treningach gra na bardzo wysokim poziomie. Cztery bramki w 10 meczach? To znacząco gorzej niż przedtem, ale Robert mówi, że to przez nieobecność.

„Byłem kontuzjowany już dwa razy, dlatego czuję, że mój sezon zaczyna się dopiero teraz” – powiedział na konferencji. I to jest punkt kluczowy. Jeśli wróci do zdrowia, jeśli będzie grać, to okaże się, czy naprawdę mu ubyło, czy to była tylko kwestia czasu.

Reprezentacja Polski czeka na Roberta

Po meczach w Barcelonie Lewandowski ma reprezentację. To go pasjonuje. To go mobilizuje. „Przede mną mecze Barcelony, potem zgrupowanie reprezentacji – to jedyne rzeczy jakie mam teraz w głowie” – powiedział. I widać, że to szczera wypowiedź. Robert zawsze brał reprezentację poważnie. Teraz bardziej niż kiedyś.

Lewa nie będzie się spieszył – mądre podejście

Najlepsze z tego wszystkiego? Lewandowski powiedział: „Przede wszystkim się nie spieszę. Ostatecznie najważniejsze będzie to, jak będę się czuł po zakończeniu sezonu.” To jest mądrze. Po co się spieszyć? Do czerwca 2026 roku ma jeszcze sporo czasu. Może Barcelona promuje młodych, może Milan zostanie zainteresowany, może pojawią się inne opcje. Może jego forma wrośnie, a klub będzie chciał go zatrzymać.

To jest sport. To jest piłka nożna. Jutro może być wszystko inaczej niż dziś.

Robert Lewandowski wciąż gra dla Barcelony, ale jego przyszłość tam chyba się kończy. Transfer do Milanu jest realny, jeśli zgodzi się na obniżkę. USA czeka na wszelki wypadek. Reprezentacja Polski liczy na to, że będzie zdolny do gry. A sam Lewandowski siedzi spokojnie i mówi, że będzie myślał o tym, co pójdzie dalej, ale teraz nie.

Czekamy do końca sezonu. Do czerwca 2026 roku. Wtedy będzie wiadomo.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *