We wtorek wieczorem Lech Poznań stanie przed prawdziwą próbą charakteru. Po porażce 1:3 w pierwszym meczu mistrzowie Polski pojadą na słynną Marakanę, by spróbować sprawić sensację przeciwko Crvenej Zveździe Belgrad. Zadanie wydaje się niewykonalne, ale w szeregach Kolejorza panuje nieoczekiwanie spokój i wiara w możliwość awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.

Forma przed rewanżem – Lech osłabiony kontuzjami

Sytuacja kadrowa Lecha Poznań przed rewanżem w Belgradzie jest daleka od idealnej. W ciągu ostatnich dni z gry wypadło kilku kluczowych zawodników, co znacznie ogranicza możliwości taktyczne Nielsa Frederiksena. Filip Jagiełło oraz Ali Gholizadeh doznali kontuzji podczas przygotowań, przy czym Iranczyk może wypaść z gry nawet na dwa miesiące. Do listy nieobecnych dołączył także Alex Douglas, który narzeka na problemy z nogą i nie poleciał z zespołem do Serbii.

Trener Lecha nie może również liczyć na Radosława Murawskiego, Daniela Hakansa czy Patrika Walemarka, którzy od dłuższego czasu leczą urazy. Dodatkowo do samolotu nie wsiadł Bartosz Salamon, choć w jego przypadku decyzja była związana z możliwym transferem. „Salamon miał pewne opcje związane ze zmianą klubu w ostatnich dniach i to zdecydowało o tym, że go z nami nie ma. Zobaczymy, jak to się potoczy, ale jeśli zostanie to biorę pod uwagę, że będzie do naszej dyspozycji” – wyjaśniał Frederiksen na konferencji prasowej.

Słowa trenera Frederiksena przed meczem

Duński szkoleniowiec nie ukrywa, że jego drużyna znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji, ale jednocześnie podkreśla, że wierzy w możliwości swojego zespołu. „Te dwa gole straty to jest zaliczka, którą da się odrobić. Nie musimy rzucić wszystkich sił od początku. 90 minut to dużo czasu, by na przestrzeni całego meczu odrobić te bramki” – przekonuje przed meczem. Trener podkreśla również, że jego zawodnicy nie boją się atmosfery na Marakanie. „Właściwie nie możemy się doczekać atmosfery na Marakanie. Dla takich meczów moi zawodnicy grają w piłkę. Spodziewamy się, że będzie całkiem 'dziko’, ale uwielbiamy występować w takich meczach.”

Frederiksen zdaje sobie sprawę z różnicy klas między zespołami po pierwszym spotkaniu. Po meczu w Poznaniu przyznał szczerze: „Nie powiem, że zagraliśmy źle. Po prostu zagraliśmy z lepszym zespołem. Z zespołem będącym o półkę wyżej niż nasi ligowi rywale. W pierwszej połowie byliśmy w stanie wejść na swój najwyższy poziom, ale nie byliśmy w stanie pokazać tej jakości przez 90 minut.”

Vladan Milojević i szacunek dla Lecha

Trener Crvenej Zvezdy Vladan Milojević, mimo komfortowego wyniku z pierwszego meczu, wypowiada się o Lechu z dużym szacunkiem. Serbski szkoleniowiec podkreśla klasę polskiego mistrza i ostrzega swoich piłkarzy przed lekceważeniem rywala. „Niektórym wydawało się, że Lech nie zagrał na najlepszym poziomie u siebie. Wiemy, że jutro musi mocno zaryzykować, aby osiągnąć znacznie lepszy wynik. Ma bardzo dobrego trenera, mądrze zbudowany zespół” – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej.

Milojević zdaje sobie sprawę z potencjału drużyny Frederiksena: „To mistrz Polski, drużyna z reprezentantami kraju. Polska ma bardzo mocną, konkurencyjną ligę i doświadczonych zawodników. To naprawdę jakościowy zespół, który z pewnością jest dobrze przygotowany. Nie interesuje nas wynik pierwszego meczu, będziemy grać tak, jakby było 0:0.”

Problemy kadrowe po obu stronach

Crvena Zvezda również mierzy się z problemami zdrowotnymi przed rewanżem. Według doniesień serbskich mediów, we wtorki prawdopodobnie nie zagrają gwiazdy zespołu – Mirko Ivanić i Marko Arnautović. „Mirko nie trenował w niedzielę. Zobaczymy, jak będzie wyglądać jego stan zdrowia przed ostatnim treningiem, nie będziemy podejmować żadnego ryzyka. Zdrowie zawodnika jest dla mnie najważniejsze” – tłumaczył Milojević.

Atmosfera na Marakanie – kibice szykują spektakl

Belgradska Marakana przygotowuje się na wyjątkowy wieczór. FK Crvena Zvezda ogłosiła, że wszystkie bilety na trybuny wschodnią i zachodnią zostały wyprzedane. Klub wprowadził specjalny „dress code” dla kibiców – „Trybuna wschodnia i zachodnia powinna założyć czerwone koszulki, a północna i południowa – białe”. Delije, fani Zvezdy, zapowiadają spektakularną oprawę: „Niezwykłym uczuciem jest oglądać 90 minut czerwono-białej choreografii, która powstaje dzięki zaangażowaniu każdego kibica.”

O co walczą obie drużyny

Stawką wtorkowego meczu jest awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, gdzie zwycięzca tego dwumeczu zmierzy się z Dynamem Kijów lub cypryjskim Pafos FC. Dla Lecha to ostatnia szansa na grę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach kontynentu. W przypadku porażki mistrzowie Polski trafią do czwartej rundy eliminacji Ligi Europy, gdzie rywalem będzie belgijski Genk.

Crvena Zvezda, jako regularny uczestnik europejskich pucharów, ma większe doświadczenie na tym poziomie. Mistrzowie Serbii w ostatnich latach regularnie awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów, co czyni ich zdecydowanym faworytem tej rywalizacji.

Ostatnia szansa Kolejorza

Historia pełna jest przykładów spektakularnych odwrotów w europejskich pucharach, ale skala zadania stojącego przed Lechem wydaje się ogromna. Nie tylko dlatego, że mistrzowie Polski muszą odrobić dwubramkową stratę, ale także przez fakt, że zrobić to muszą na jednym z najtrudniejszych stadionów Europy, przed 53 tysiącami rozpędzoną serbską publicznością.

Najlepsze kursy na to spotkanie oferuje ReloadBet. Za zwycięstwo Lecha płaci 5 złotych za każdą postawioną złotówkę.

Frederiksen ma jednak nadzieję, że jego zespół pokaże charakter i waleczność. „Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli za mało doświadczenia w naszej drużynie. Wręcz przeciwnie, dysponujemy piłkarzami, którzy mają przetarcie w takich dużych spotkaniach” – podkreślał trener, przypominając o sukcesach Lecha w poprzednich sezonach, w tym o ćwierćfinale Ligi Konferencji.

Mecz Crvena Zvezda – Lech Poznań rozpocznie się we wtorek 12 sierpnia o godzinie 21:00. Transmisja będzie dostępna w TVP2, TVP Sport oraz na platformie sport.tvp.pl. To może być ostatnia szansa mistrzów Polski na wielkie europejskie święto piłki nożnej w tym sezonie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *