Wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski elektryzuje kibiców i dziennikarzy. W grze są nazwiska z międzynarodowym dorobkiem i legendy polskiej ławki. Vladimir Petković, Adam Nawałka, Jan Urban – kto poprowadzi Biało-Czerwonych do nowego otwarcia? Oto najnowsze kulisy i przecieki.

Karuzela nazwisk – kto naprawdę jest najbliżej kadry?

W polskiej piłce nic nie jest oczywiste, a wybór selekcjonera to zawsze temat na kilka tygodni medialnych spekulacji. Po odejściu Michała Probierza prezes PZPN Cezary Kulesza znów rozkręcił giełdę nazwisk. I choć oficjalnego komunikatu jeszcze nie ma, to wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnięcie jest już bardzo blisko.

Vladimir Petković – faworyt z zagranicy, który zna smak wielkich turniejów

Petković to szkoleniowiec, który w Europie nie musi się nikomu przedstawiać. Prowadził reprezentację Szwajcarii przez siedem lat, wyciągnął ją do ćwierćfinału Euro 2021, półfinału Ligi Narodów, a wcześniej zdobył Puchar Włoch z Lazio. Obecnie trenuje Algierię, ale – jak donoszą polskie media – praca w Afryce nie do końca spełnia jego oczekiwania i Szwajcar chętnie wróciłby do Europy, najlepiej na ławkę reprezentacji Polski.

Według najnowszych przecieków, to właśnie Petković jest bardzo blisko objęcia stanowiska selekcjonera. Jego atutem jest nie tylko doświadczenie, ale też umiejętność pracy z drużynami wielokulturowymi i znajomość aż ośmiu języków. Kulisy negocjacji są owiane tajemnicą, ale wiadomo, że prezes Kulesza rozważał powierzenie kadry właśnie jemu, mimo wcześniejszych deklaracji o wyborze Polaka.

Adam Nawałka – powrót legendy czy tylko medialny dym?

Adam Nawałka to człowiek, który dał Polakom najpiękniejsze wspomnienia ostatnich dekad – ćwierćfinał Euro 2016, styl, który pokochała cała Polska. Po nieudanych eksperymentach z zagranicznymi trenerami, jego nazwisko wróciło na szczyt listy kandydatów. Sam Nawałka nie ukrywa, że jest gotowy wrócić na ławkę, choć – jak podkreśla – nie na długo, raczej na misję ratunkową, by wyprowadzić kadrę z kryzysu i powalczyć o awans na mundial.

W mediach aż huczało od wieści, że Nawałka ma już nawet gotowe dwa składy na najbliższe mecze, a rozmowy z Robertem Lewandowskim i PZPN są zaawansowane. Jednak z każdym kolejnym dniem coraz więcej przecieków mówi, że to nie on będzie ostatecznym wyborem federacji.

Jan Urban – cichy faworyt i człowiek, który łączy pokolenia

Jan Urban, były trener Górnika Zabrze, legenda polskiej piłki, w ostatnich dniach wyrósł na cichego faworyta. Według informacji z Weszło, Interii i Meczyków, to właśnie dla Urbana PZPN przygotowuje już dokumenty kontraktowe. Jeśli nic nie wysypie się na ostatniej prostej, to on zostanie nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych.

Urban to szkoleniowiec, który nie tylko zna polską piłkę od podszewki, ale też potrafi wnieść do szatni spokój i autorytet. W Górniku Zabrze pokazał, że umie pracować z młodzieżą i budować zespół na trudnych fundamentach. Dla wielu kibiców to wybór bezpieczny, ale i dający nadzieję na powrót do korzeni – polskiej myśli szkoleniowej, zrozumienia specyfiki kadry i szatni.

Kulesza gra va banque – decyzja lada chwila

Prezes PZPN Cezary Kulesza nie spieszy się z ogłoszeniem nowego selekcjonera. Wciąż trwają formalne negocjacje, a media prześcigają się w doniesieniach. Według najnowszych informacji, wybór zapadnie jeszcze przed startem Ekstraklasy, czyli w połowie lipca.

W grze pozostają trzy nazwiska: Petković, Nawałka i Urban. Każdy z nich daje kadrze coś innego – międzynarodowe doświadczenie, sentyment i odrodzenie, spokój i autorytet. Wszystko wskazuje jednak na to, że największe szanse ma Jan Urban, choć dopóki nie zobaczymy białego dymu z siedziby PZPN, wszystko może się wydarzyć.

Co dalej z reprezentacją? Kibice czekają na nowy rozdział

Polska piłka znów stoi na rozdrożu. Nowy selekcjoner to nie tylko wybór nazwiska, ale i kierunku, w którym pójdzie kadra. Czy będzie to powrót do sprawdzonych rozwiązań, czy odważne postawienie na zagraniczny autorytet? Jedno jest pewne – decyzja zapadnie już wkrótce, a kibice liczą, że tym razem PZPN trafi w dziesiątkę.

Kto poprowadzi Biało-Czerwonych? Petković, Nawałka czy Urban? Odpowiedź poznamy lada moment – i to ona zadecyduje, jaką piłkę będziemy oglądać przez najbliższe lata.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *