Klubowe Mistrzostwa Świata 2025 przeszły do historii jako spektakularny piłkarski festiwal w USA. Chelsea rozbiła Paris Saint-Germain 3:0 w finale na MetLife Stadium, a turniej obfitował w wielkie emocje, niespodzianki i popisy gwiazd światowego futbolu. Jak wyglądał ten miesiąc futbolowego święta według relacji włoskich, angielskich, brazylijskich i amerykańskich mediów?

Nowy format, nowe emocje – 32 drużyny w USA

Tegoroczna edycja była pierwszą w historii z udziałem aż 32 zespołów, rozgrywaną na amerykańskich stadionach od 14 czerwca do 13 lipca. W turnieju wystąpiły najlepsze kluby z Europy, Ameryki Południowej, Azji, Afryki, Ameryki Północnej i Oceanii. Nowy format wzorowany na mundialu reprezentacji narodowych zapewnił kibicom mnóstwo emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Finał: Chelsea – PSG. Angielska dominacja na amerykańskiej ziemi

W wielkim finale na MetLife Stadium w New Jersey Chelsea pokonała Paris Saint-Germain aż 3:0, sięgając po drugi w historii tytuł klubowego mistrza świata. Bohaterem był Cole Palmer – zdobywca dwóch goli i asysty, uznany za najlepszego zawodnika turnieju. Trzeciego gola dołożył Joao Pedro. PSG, mimo statusu świeżo upieczonego triumfatora Ligi Mistrzów, nie potrafiło znaleźć recepty na dynamiczną ofensywę „The Blues”.

„Chelsea are champions! And this time it is global, after Cole Palmer inspired us to an incredible 3-0 victory over Paris Saint-Germain in the FIFA Club World Cup final.” – relacjonował oficjalny serwis klubu z Londynu.

Najlepsze mecze i niespodzianki turnieju

  • Manchester City – Juventus 5:2 – pokaz siły mistrzów Anglii w fazie grupowej, z hat-trickiem Erlinga Haalanda.
  • Real Madrid – Borussia Dortmund 2:3 – sensacyjna remontada Dortmundu w ćwierćfinale, opisywana szeroko w niemieckich i hiszpańskich mediach.
  • Palmeiras – Botafogo 2:1 – brazylijski klasyk, który elektryzował kibiców w Ameryce Południowej.
  • Al-Hilal – Manchester City 4:3 po dogrywce – arabska sensacja, City odpadło po dramatycznym meczu, co szeroko komentowano w brytyjskich i arabskich mediach.

Włoska prasa podkreślała świetną postawę Juventusu, który dotarł do ćwierćfinału, a „La Gazzetta dello Sport” chwaliła młodych graczy, zwłaszcza Samuela Ilinga-Juniora.

Gwiazdy i najlepsi zawodnicy

Cole Palmer z Chelsea został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju – zdobył 3 gole i zaliczył 2 asysty, a jego popisy w finale zachwyciły dziennikarzy z Anglii, USA i Brazylii. Nagrodę dla najlepszego bramkarza otrzymał Robert Sanchez z Chelsea, który kilkakrotnie ratował drużynę w kluczowych momentach.

Wśród innych wyróżniających się graczy wymieniano:

  • Ousmane Dembélé (PSG) – lider ofensywy paryżan, choć w finale został zneutralizowany.
  • Kylian Mbappé (PSG) – czołowy strzelec turnieju, poprowadził zespół do finału.
  • Erling Haaland (Manchester City) – najskuteczniejszy napastnik fazy grupowej.
  • Marcos Leonardo (Flamengo) – gwiazda brazylijskiej młodzieży, doceniany przez media południowoamerykańskie.

Atmosfera, kibice i organizacja

Amerykańskie media, w tym „New York Times” i ESPN, podkreślały wyjątkową atmosferę na stadionach – turniej przyciągnął tłumy kibiców z całego świata, a dynamiczne ceny biletów i nowoczesna infrastruktura stadionów były szeroko komentowane. FIFA chwaliła się rekordową frekwencją i globalnym zasięgiem transmisji.

Nie brakowało jednak krytyki ze strony związków zawodowych piłkarzy (FIFPRO) i niektórych lig krajowych, które alarmowały o przeciążeniu terminarza i ryzyku kontuzji czołowych zawodników.

Czy było warto?

Włoskie i angielskie portale zgodnie uznały turniej za wielki sukces sportowy i medialny. Brazylijskie media – choć żałowały braku tytułu dla Palmeiras i Flamengo – doceniały globalny rozgłos i prestiż, jaki przyniosła nowa formuła. Amerykańskie serwisy podkreślały, że turniej był „piłkarskim Super Bowl” i świetną promocją futbolu w Stanach Zjednoczonych.

Chelsea, z nowym pokoleniem gwiazd, pokazała, że angielski futbol wciąż jest na topie. PSG, mimo porażki, potwierdziło status światowego giganta. Największym wygranym okazał się jednak sam futbol – turniej 2025 był świętem, które na długo zapadnie w pamięć kibiców na wszystkich kontynentach

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *