To miały być półfinały pod dyktando faworytów. Miały, bo rzeczywistość PlusLigi znów napisała własny scenariusz. Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie, dwie najbardziej utytułowane ekipy ostatnich lat, po pierwszych meczach są na musiku. Mistrzowie Polski dostali zimny prysznic od Bogdanki LUK Lublin, a wicemistrzowie polegli w Warszawie po tie-breaku z PGE Projektem. Czy obie potęgi zdołają podnieść się z kolan i odwrócić losy rywalizacji? Przed nami mecze o wszystko – i tylko zwycięstwo przedłuży ich marzenia o finale.

Jastrzębski Węgiel – mistrz na deskach, Leon show w Jastrzębiu

Kto by się spodziewał, że Jastrzębski Węgiel, świeżo upieczony zdobywca Pucharu Polski, zostanie rozbity u siebie przez Lublin? Pierwszy półfinał to był popis Wilfredo Leona, który w trzecim secie zdobył aż 13 punktów, a w całym meczu 25. Mistrzowie Polski zaczęli nieźle, wygrywając pierwszego seta, ale potem Bogdanka LUK Lublin przejęła stery i nie oddała ich do końca – 1:3 (25:23, 22:25, 18:25, 22:25).

Leon nie zostawił na rywalach suchej nitki:

„W półfinale Pucharu Polski się nie udało, ale przed nami jeszcze minimum dwa mecze w PlusLidze i wyniki mogą być inne. Trzeba wyciągnąć wnioski, zobaczyć błędy, jakie popełnialiśmy i wyeliminować je przed półfinałami PlusLigi, a wyciągnąć musimy pozytywne akcje” – mówił lider Lublina tuż przed startem tej serii.

Jastrzębianie mają nóż na gardle. Muszą wygrać w Lublinie, by wrócić do gry i doprowadzić do trzeciego meczu u siebie. Inaczej – koniec marzeń o obronie tytułu.

Projekt Warszawa – Aluron CMC Warta Zawiercie: tie-break, który może kosztować finał

W drugim półfinale emocje sięgnęły zenitu. Projekt Warszawa prowadził już 2:0, ale Zawiercie wróciło do gry i doprowadziło do tie-breaka. Tam jednak górą byli gospodarze – 3:2 (25:22, 25:20, 17:25, 19:25, 15:12). MVP? Jakub Kochanowski, środkowy Projektu, który zamurował siatkę w kluczowych momentach.

Zawiercianie, którzy w ćwierćfinale rozbili Resovię i jeszcze niedawno w Pucharze Polski zdemolowali Projekt 3:0, teraz sami muszą gonić wynik. Trener Michał Winiarski jeszcze po ćwierćfinale ostrzegał:

„Lubię porównywać siatkówkę do boksu. Kiedy spotyka się dwóch zawodników wagi ciężkiej i nie jest się przygotowanym na to, że można dostać mocno w łeb, a potem trzeba wstać – to się przegrywa. My byliśmy na to gotowi, że zespół z Rzeszowa uderzy bardzo mocno. Przeczekaliśmy, wróciliśmy do swojej gry”.

Teraz to Zawiercie musi pokazać, że potrafi wstać po ciosie. Drugi mecz grają u siebie – tylko zwycięstwo przedłuży ich nadzieje na finał.

Do dwóch zwycięstw – presja rośnie, marginesu błędu brak

Półfinały PlusLigi to gra do dwóch wygranych. Przegrani pierwszych spotkań nie mają już żadnego marginesu błędu. Jastrzębski i Aluron muszą wygrać rewanże, by doprowadzić do trzeciego, decydującego meczu. Każda pomyłka, każdy przestój – i sezon kończy się na półfinale.

Dla Jastrzębia to sytuacja nowa. Przez cały sezon byli maszyną, wygrywali wszystko, co się dało. Teraz muszą gonić wynik, a Bogdanka LUK Lublin, napędzana przez Leona, gra bez presji i z ogromnym luzem. W Lublinie szykuje się siatkarskie święto – gospodarze są o krok od historycznego finału.

Zawiercie natomiast wie, że potrafi wygrywać z Projektem. Pokazali to w Pucharze Polski, gdzie nie dali rywalom żadnych szans. Ale play-offy rządzą się swoimi prawami, a Projekt Warszawa w tym sezonie już nie raz pokazał, że potrafi wytrzymać presję.

Kto do finału? PlusLiga kocha niespodzianki

Jeśli Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie odpadną, będziemy mieli finał, jakiego nie było od lat. Bogdanka LUK Lublin i Projekt Warszawa mogą napisać nową historię polskiej siatkówki. Ale jeśli faworyci się podniosą, czeka nas trzecie, decydujące starcie – a tam wszystko jest możliwe.

Jedno jest pewne: PlusLiga znów udowadnia, że nie ma w niej miejsca na pewniaków. Każdy mecz to nowa historia, a presja – zwłaszcza w play-offach – potrafi złamać nawet największych. Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko? Odpowiedź poznamy już za chwilę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *